reklama
reklama

Skałecki: Przecież nazwisko zobowiązuje. Trochę krwi? I co z tego

Opublikowano:
Autor:

Skałecki: Przecież nazwisko zobowiązuje. Trochę krwi? I co z tego - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Przemysław Skałecki to 23-letni pomocnik Wisły Grupa Azoty Puławy. Po jednym ze starć w meczu z Radunią Stężyca zalazł się krwią.
reklama

Wydawało się, że nie zagra z Zagłębiem. - A dlaczego? Dostałem cios z łokcia. Pojawiła się krew. Założono mi jeden szew. Najlepsze, że rywal nawet nie dostał żółtej kartki. Sędzia przeprosił po spotkaniu. Przyznał, że powinien być dla nas karny - mówi Skałecki.

Dla 23-latka to nie pierwsza taka sytuacja z rozcięciem skóry. - W tygodniu dostałem piłką w ranę i powiększyła się rana, ale co tam. Ważniejsze jest to, by pomóc zespołowi. Na palcach obu dłoni można policzyć, ile razy miałem szycie. Dla mnie to już normalne - dodaje.

"Skała" podkreśla, że nie ma przypadkowego nazwiska. - To zobowiązuje. Nigdy nie odpuszczam. Nie umiem. To nie mój charakter. Wychodzę i walczę. Moja największa rana była na piszczelu. Potrzebne były cztery specjalne plastry. Do tego miałem zerwane więzadła krzyżowe. Potrzebna była operacja - kończy gracz, który ma osiem żółtych kartek na koncie.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama