reklama
reklama

Wisła ma lidera. "Skała" z golem na cześć dziadka Bolesława

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wisła ma lidera. "Skała" z golem na cześć dziadka Bolesława - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportGracze z Puław wywalczyli remis ze Stalą Stalowa Wola. Podopieczni Michała Pirosa prowadzili po golu Przemysława Skałeckiego, ale beniaminek zdołał dogonić naszych.
reklama

Gola dla dziadka
Drugiego gola w tym sezonie zdobył Przemysław Skałecki. 23-letni pomocnik najlepiej odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Krystiana Putona i zdołał pokonać Mikołaja Smyłka. Nasz gracz miał trochę szczęścia, bo przed zdobyciem gola piłka spadła mu na dłoń.

Skałecki miał przygotowaną specjalną koszulkę. Po trafieniu uniósł "meczówkę" i na białym trykocie pojawił się napis podziękowań dla dziadka Bolesława Skałeckiego. Po chwili ucałował dłonie i wzniósł je ku niebu - Miał 88 lat. W ostatnich dniach na zawsze. Kochałem go, kocham i będę kochać. Dziękuję mu za wszystko - mówi wyraźnie wzruszony 23-latek. 
Czas na wygraną
Gracz Wisły przyznaje, iż Stal była trudnym rywalem. - Dobrze się bronili. Ciężko było się przebić. Przy tym kilkukrotnie mieli swoje okazje, chociaż od 55 minuty grali w osłabieniu. Z boiska zszedł Jakub Kowalski, ale nasz przeciwnik poradził sobie w niepełnym zestawieniu. Nie mamy czasu na odpoczynek, bo już za chwilę puchar z Hutnikiem Kraków. Zapraszam wszystkich na nasz obiekt - dodaje.
Katem były gracz Wisły
Goście niedługo po przerwie wyrównali. Z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Saweryn, a najlepiej w polu karnym odnalazł się Piotr Rogala. Były zawodnik Wisły w rundzie jesiennej sezonu 2019/2020 nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Oskar Mielcarz był bez szans. 
Miało być łatwiej
Po chwili radości gości, przyszedł zimny prysznic. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał kapitan "Stalówki" - Jakub Kowalski. Ku zdziwieniu miejscowych, to nie podłamało podopiecznych Ireneusza Pietrzykowskiego. Sześć minut po pojawieniu się na boisku, Kacper Chełmecki miał idealną okazję, ale w sytuacji sam na sam górą był bramkarz miejscowych. Nasi mieli szansę na przechylenie szali na swoją korzyść. Robert Janicki podał do Oskara Przywary, ale ten uderzył tylko w boczną siatkę. W doliczonym czasie gry drugi z nich mógł postawić kropkę nad "i", ale świetnie spisał się Smyłek.


Wisła Grupa Azoty Puławy - Stal Stalowa Wola 1:1 (1:0)
Bramki: Skałecki 35' - Rogala 54'.
Wisła: Mielcarz - Kaczorowski, Noiszewski, Wiech, Pawłas, Kargulewicz (68' Bortniczuk), Skałecki (79' Janicki), Puton, Kołtański (68' Nojszewski), Klichowicz (87' Przywara), Retlewski (79' Kumoch).
Stal: Smyłek - Kowalski, Rogala, Oko, Seweryn, Maluga, Soszyński, Kościelniak (83' Ziarko), Pioterczak, Sukiennicki (60' Imiela), Iwao (60' Chełmecki).
Żółte kartki: Skałecki, Retlewski, Wiech, Noiszewski - Kowalski, Pioterczak, Iwao.
Czerwona kartka: Kowalski 55', za dwie żółte kartki.
Sędziował: Pelka (Poznań).
Widzów: 900.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama