Przełamać się u siebie
Duma Powiśla bardzo dobrze radzi sobie na obcych terenach. Na wyjazdach nasi nie przegrali od czterech kolejek. Z kolei przed własną publicznością nie mogą wywalczyć kompletu punktów już od miesiąca. - Będziemy chcieli to zmienić. Przed nami starcie z Pogonią Siedlce. Rywale mają spore problemy organizacyjno-finansowe, ale na boisku udowadniają swoją wartość. Warto pamiętać, że w weekend ograli silną Radunię Stężyca. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie. W poprzednim sezonie wygrywaliśmy mecz za meczem u siebie. Teraz jest trochę gorzej, ale czas to zmienić - mówi opiekun Wisły.
Idealne otwarcie i zakończenie
Nasi już po niespełna 180 sekundach mieli powody do świętowania. Puławianie przechwycili piłkę i zagrali na lewą stronę boiska. Zagranie w pole karne otrzymał Bartłomiej Bartosiak i podał do Emila Drozdowicza. 35-letni napastnik Wisły otworzył wynik, zdobywając swojego trzeciego gola w sezonie.
Gospodarze bardzo szybko odpowiedzieli. Hutnik, w barwach których wystąpili dwaj byli piłkarze puławian: Bartosz Tetych i Piotr Zmorzyński, wyrównał za sprawą Patryka Kielisia, który miał sporo miejsca w polu karnym i nie zmarnował okazji.
Gdy wydawało się, że pierwsza część zakończy się remisem, drugą asystę zaliczył Bartosiak. Piłkę otrzymał Carlos Daniel. 27-letni Portugalczyk uderzył z powietrza do siatki. Był to dla niego czwarty gol w sezonie. Carlos jest drugim najlepszym strzelcem zespołu, z siedmioma bramkami przewodzi Adrian Paluchowski.
Kropka nad "i"
Wisła zapewniła sobie trzy punkty golem w 83 minucie. Ednilson Furtado głową sfinalizował dośrodkowanie Dominika Cheby, nie dając szans Bartłomiejowi Frasikowi. Po chwili czujnością wykazał się Mateusz Pielach, wybijając piłkę z linii bramkowej, zaś w doliczonym czasie gry świetnie zaprezentował się Piotr Owczarzak, broniąc uderzenie Kamila Sobali.
Dobra skuteczność
- W tym meczu nie było wielu okazji. Mieliśmy swoje i je wykorzystaliśmy. Popisaliśmy się 50-procentową skutecznością, a to dobry wynik. Bywało, że marnowaliśmy szanse na potęgę. Teraz było inaczej i wypada się tylko cieszyć. Przeciwnicy stworzyli zagrożenie w samej końcówce, ale dobrze zachowali się: Pielach i Owczarzak - mówi Mariusz Pawlak.
Opiekun Wisły podkreślił, iż jego zespół zagrał dobre zawody w obronie. - Nie pozwoliliśmy Hutnikowi na wiele. Gospodarze nie mieli wielkich okazji. Czas na chwilę odpoczynku i już w weekend podejmiemy Pogoń Siedlce. Marzymy, by wreszcie zgarnąć komplet punktów przed własnymi kibicami - dodaje.
Hutnik Kraków - Wisła Puławy 1:3 (1:2)
Bramki: Kieliś 13` - Drozdowicz 3`, Daniel 40`, Furtado 83`.
Hutnik: Frasik - Stasz, Stawarczyk, Bernal, Tetych (46` Zmorzyński), Hafez (80` Drąg), Kędziora, Kieliś (86` Sobala), Świątek (67` Zawadzki), Kitliński (67` Chmiel), Wilczyński.
Wisła: Owczarzak - Kubań, Cyfert, Pielach, Wawszczyk, Banach (53` Ednilson), Daniel, Puton (90` Ruiz-Diaz), Kondracki (69` Lisowski), Bartosiak (53` Cheba), Drozdowicz.
Żółte kartki: Hafez, Kieliś, Wilczyński - Kubań, Wawszczyk, Kondracki, Lisowski.
Sędziował: Idzik (Poznań).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.