Uhonorowanie MTS-u jest dowodem na docenienie nie tylko sukcesów sportowych, ale także wieloletniej pracy na rzecz rozwoju siatkówki oraz promocji regionu. MTS, wcześniej działający pod nazwą UKS Trójka Międzyrzec Podlaski, medal otrzyma podczas najbliższego spotkania - w sobotę, 1 lutego z Eneą KKS Kozienice o godz. 16.

Oprócz odznaczenia dla klubu medal za działalność na rzecz sportu i promocji regionu otrzyma także Marcin Andrzejewicz – prezes MTS-u, który wcześniej odpowiadał za budowę siły siatkarskiego klubu w Chełmie.

Docenienie międzyrzeckiej społeczności siatkarskiej

Międzyrzecka drużyna, choć formalnie działa jako MTS od roku, kontynuuje bogate tradycje siatkarskie "Trójki", która przez kilkanaście lat występowała na poziomie drugiej ligi. Obecnie jest to jedyna drużyna z województwa lubelskiego rywalizująca w tej klasie rozgrywkowej. Medal przyznany przez marszałka to symboliczny wyraz uznania dla całego środowiska siatkarskiego, które od lat buduje sportową markę Międzyrzeca Podlaskiego.

Promocja regionu na arenie ogólnopolskiej

MTS wyróżnia się nie tylko osiągnięciami na poziomie lokalnym. Międzyrzecka drużyna regularnie rywalizuje z zespołami z województw warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i mazowieckiego, co przyczynia się do promocji województwa lubelskiego na arenie ogólnopolskiej. Dzięki temu potencjał promocyjny regionu wykracza poza jego granice, podkreślając siatkarskie tradycje Międzyrzeca. Między innymi to właśnie z tego powodu przedstawiciele klubu w najbliższą sobotę odbiorą prestiżowe odznaczenie.

Plany na przyszłość

Jak podkreśla prezes Marcin Andrzejewicz, odznaczenie jest nie tylko wyrazem uznania za dotychczasowe osiągnięcia, ale także motywacją do dalszego rozwoju. Klub planuje m.in. poszerzenie sztabu szkoleniowego, zatrudnienie fizjoterapeuty czy rozszerzenie możliwości treningowych. Ważnym elementem tych planów jest nowa hala widowiskowo-sportowa przy ZPO nr 1, która stanie się bazą drużyny i umożliwi organizację meczów z udziałem większej liczby kibiców. Więcej o odznaczeniu oraz ostatnich wydarzeniach wokół klubu opowiedział prezes Międzyrzeckiego Towarzystwa Siatkarskiego.

ROZMOWA Z Marcinem Andrzejewiczem, prezesem MTS-u

MTS działa formalnie od roku, jednak międzyrzecka siatkówka jest znana w skali województwa od wielu lat. Czy medal, który zostanie wręczony podczas najbliższego meczu, jest uhonorowaniem tych wieloletnich działań?

- MTS to stosunkowo nowa inicjatywa, ale medal jest tak naprawdę wyróżnieniem dla całego środowiska siatkarskiego, które tworzyło międzyrzecką siatkówkę od samego początku. W dużej mierze należy go przypisać Trójce Międzyrzec Podlaski, ponieważ MTS jest kontynuacją jej tradycji i sukcesów. Chociaż medal wręczany jest MTS-owi, uważam, że symbolizuje on uhonorowanie wielu lat pracy na rzecz siatkówki w Międzyrzecu, a także na poziomie drugiej ligi. To jedyna drużyna z województwa lubelskiego, która rywalizuje na tym poziomie już od kilkunastu lat.

Międzyrzeckie Towarzystwo Siatkarskie swoje spotkania rozgrywa także poza granicami województwa lubelskiego. Czy to również odegrało istotną rolę w kontekście przyznania medalu?

- Myślę, że tak. To istotne z perspektywy promocji województwa lubelskiego, ponieważ mecze rozgrywane są z drużynami z województw warmińsko-mazurskiego, podlaskiego czy mazowieckiego. Dzięki temu potencjał promocyjny naszej drużyny wykracza poza granice samego województwa czy subregionu, jakim jest Międzyrzec i okolice. To poszerza zasięg i widoczność zarówno naszej drużyny, jak i całego województwa.

Nie każdy klub ma okazję otrzymać tak prestiżowe wyróżnienie od marszałka województwa. Czym dla MTS-u jest ten medal?

- Jesteśmy dumni, że nasz klub dostąpił zaszczytu otrzymania tego medalu. Tym bardziej że w gronie wyróżnionych osób związanych ze sportem znajduje się m.in. Wilfredo León, jeden z największych siatkarzy w historii polskiej i międzynarodowej siatkówki. Pozycjonowanie się obok takich postaci to ogromne wyróżnienie dla MTS-u. Warto podkreślić, że jest to także dowód na to, iż władze województwa doceniają nie tylko wielki sport i nie koncentrują się wyłącznie na Lublinie jako stolicy województwa, ale dostrzegają także mniejsze ośrodki, takie jak Międzyrzec Podlaski. Ten medal to uhonorowanie pracy wielu osób, które od lat budowały tradycję międzyrzeckiej siatkówki, organizowały wydarzenia sportowe i przyciągały lokalnych kibiców. To również docenienie starań klubu w dążeniu do profesjonalizacji i podnoszenia poziomu sportowego w miarę możliwości regionu i drużyny.

To wyróżnienie wydaje się więc stanowić istotną motywację dla klubu?

- Tak. Obecnie, gdy rozgrywamy pierwszy pełny sezon pod szyldem MTS, taki medal stanowi mobilizację do jeszcze cięższej pracy oraz poszukiwania nowych możliwości i środków na rozwój klubu. Mamy świadomość, że w obecnych realiach biznesowych i politycznych niezwykle trudno jest wybić się na wyższy poziom, jakim jest pierwsza liga. Na ten moment chcemy skupić się na tym, by prezentować się z jak najlepszej strony w drugiej lidze, jednocześnie budując coraz większe wsparcie i zasięg naszego działania. To obejmuje rozwój sztabu trenerskiego, przyciąganie coraz lepszych zawodników i podnoszenie poziomu sportowego drużyny. Wierzymy, że medal, który otrzymujemy, oraz promocja międzyrzeckiej siatkówki na szerszą skalę, pozwolą nam pozyskać większe wsparcie. To szansa na dalszy rozwój klubu, a także podkreślenie potencjału Międzyrzeca i całej Lubelszczyzny.

Międzyrzeckie Towarzystwo Siatkarskie działa już od roku. Jak oceniasz ten czas?

- Wiedziałem, że prowadzenie drużyny i utrzymanie klubu w drugiej lidze będzie trudnym zadaniem, zwłaszcza w tak silnej grupie. Byłem tego świadomy od początku, ale uważam, że mimo wyzwań udało się osiągnąć wiele dzięki wspólnej pracy. Ogromne znaczenie miała działalność społeczna nie tylko zarządu, ale też osób wspierających, które pomagają w różnych działaniach – od fotografii i projektowania grafik po ogłaszanie wydarzeń i rozklejanie plakatów. Ta społeczna współpraca, która rozwinęła się wokół klubu w ciągu tego roku, jest naprawdę budująca i pokazuje, że wspólnymi siłami można wiele osiągnąć.

Jakie są dalsze plany rozwoju klubu w kontekście rosnącego zainteresowania i wyróżnienia, jakie otrzymacie?

- Plany rozwoju są długofalowe i wymagają ciężkiej pracy, ale już teraz dostrzegamy większe zainteresowanie, szczególnie ze strony firm prywatnych. Udało nam się przybliżyć naszą drużynę osobom, które wcześniej nie miały świadomości poziomu naszej gry ani tego, czym jest druga liga siatkówki w Międzyrzecu. Realizujemy wytyczony cel, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Wiemy, że sytuacja pozostaje trudna – nawet jeśli udaje się pozyskać dodatkowe środki, to nie zawsze przekłada się to na wyraźny skok jakościowy drużyny. Wynika to z rosnących kosztów utrzymania klubu i coraz wyższego poziomu siatkówki, zarówno w Polsce, jak i w naszej grupie drugiej ligi. Naszym priorytetem jest stabilność i budowanie silnej tożsamości klubu, a także zapewnienie wewnętrznego spokoju w organizacji. Myślimy o dalszym rozwoju, między innymi o wzbogaceniu sztabu trenerskiego o asystenta trenera i fizjoterapeutę, a także o zwiększeniu możliwości treningowych. Duże nadzieje wiążemy z nową halą widowiskowo-sportową przy ZPO nr 1, która stanie się naszą bazą. Obiekt, mogący pomieścić do 500 osób, otwiera nowe perspektywy zarówno dla drużyny, jak i dla kibiców.

Więcej w najnowszym wydaniu Wspólnoty!

Michał Chwiszczuk (1)

Orły mają trenera! I to jakiego!