Minister nauki i szkolnictwa wyższego Marcin Kulasek odwiedził Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. O szczegółach mówił na środowej (17 września) konferencji prasowej na uczelni. Wcześniej odbyło się jeszcze spotkanie ze społecznością akademicką.

- Wizyta ministra jest wyrazem zainteresowania naszym środowiskiem i potwierdzeniem wysokiego potencjału Lubelszczyzny w zakresie nie tylko kształcenia, ale również uprawiania działalności naukowo-badawczej. Bardzo się cieszymy panie ministrze, że mogliśmy dzisiaj na naszym uniwersytecie zaprezentować naszą bazę nie tylko dydaktyczną, ale również naukowo-badawczą. I te działania, które są bardzo charakterystyczne dla nas, związane z realizacją misji, ale również z takim unikalnym projektem, który podejmujemy już przez ostatnie lata. Cieszymy się bardzo - mówił na początku ks. prof. Mirosław Kalinowski, rektor KUL.

Rektor zaapelował do ministra o wsparcie we wszystkich działaniach. Ze strony uczelni zadeklarował bardzo dobry obszar działalności naukowo-badawczej i również dydaktycznej.

Inwestycje, reforma i wyzwania

Szef resortu zauważył, że co szósty mieszkaniec Lublina jest studentem. Dlatego przyznał, że potencjał jest ogromny. Swój pobyt w Lublinie nazwał "wizytą gospodarką", w trakcie której mógł spotkać się z trzema uczelniami: z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, z Uniwersytetem Przyrodniczym i z Politechniką Lubelską.

- Rozmawiamy o problemach, ale też o rzeczach, które się udały. Dziś miałem przyjemność wspólnie z księdzem rektorem odwiedzić Centrum Kształcenia KUL przy Areszcie Śledczym. KUL to jedyna uczelnia, która pozwala osadzonym wrócić rzeczywiście do społeczeństwa i to wrócić z potencjalnie wyższym wykształceniem, czy to pierwszego, czy drugiego stopnia. Jest to pod ogromnym wrażeniem i ogromne podziękowania dla księdza rektora, dla pracowników, którzy znaleźli czas również, żeby funkcjonować i pomagać właśnie ludziom, którzy popełnili w swoim życiu błędy - wrócić do tego społeczeństwa - zaznaczał minister.

Odwiedził też prosektorium działające w ramach Wydziału Medycznego na KUL-u.

- Wydział Medyczny i kierunek lekarski funkcjonują, ale są tam również inne kierunki związane z naukami o zdrowiu. Świetnie wyposażone prosektorium w standardzie europejskim, a nawet chyba światowym. Jestem pod ogromnym wrażeniem - przyznał

Kulasek dodał, że rozmawiano też o problemach, w tym o tym, co w najbliższym czasie. Poinformował, że w resorcie trwają prace nad nowelizacją ustawy o szkolnictwie wyższym, która ma być "ewolucją, a nie rewolucją". Podkreślił, że proces ten odbywa się w dialogu ze środowiskiem akademickim, a resort "słucha się zgodnie z tym, co obiecywał na początku kadencji." Minister zaznaczył, że nowelizacja jest konieczna, by "wyprostować" pewne zapisy wprowadzone przez tzw. ustawę Gowina. Jarosław Gowin był ministrem nauki w latach 2015-2020. Głównymi celami jego ustawy było np. zwiększenie autonomii uczelni, nowy model kształcenia doktorantów, zmiana podziału dyscyplin naukowych.

- Rozmawialiśmy o ewaluacji, o reformie PAN-u, ale i reformie ustawy o szkolnictwie wyższym. Rozmawialiśmy również o budżecie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który nie jest może budżetem naszych marzeń, ale który staramy się poprawić wspólnie z Ministrem Finansów. Zrozumienie w resorcie finansów, ale w całym rządzie jest. Jednak sytuacja geopolityczna związana z wojną, za naszą wschodnią granicą powoduje, że Polki i Polacy muszą się czuć bezpiecznie i to jest priorytet rządu. Nie zmienia to jednak faktu, że nauka, szkolnictwo wyższe jest jednym z kilku priorytetów. Pomimo tego, że ten budżet nie jest na takim poziomie, jakbyśmy sobie życzyli, będziemy robić wszystko wspólnie, żeby ten budżet zwiększać i poprawić. Żeby nauka polska była doceniana - mówił.

Spotkanie z kosmonautą

Przy okazji zapowiedział, że 16 grudnia w Lublinie odbędzie się wizyta Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Łącznie w ramach trasy polski kosmonauta odwiedzi 16 województw i ponad 20 uczelni. W trakcie takich spotkań młodzi ludzie będą zachęcani, by wybierać kierunki, które są związane z technologią, z kierunkiem inżynieryjnym czy związane z medycyną.

- Te badania, które przeprowadził Sławosz na międzynarodowej stacji kosmicznej, jak najbardziej będzie opisywał. Będzie namawiał studentów, żeby wybierali również te trudniejsze kierunki technologiczne czy inżynieryjne, bo jeżeli ktoś ma marzenia o gwiazdach, to właśnie w taki sposób powinien je osiągać - zaznaczył minister.

Budżet

Odniósł się także do tego, że w budżecie państwa przewidywane są mniejsze środki niż w poprzednich latach.

- To nie jest budżet naszych marzeń i całe środowisko o tym mówi, ale też wiemy w jakiej sytuacji geopolitycznej jesteśmy i wiemy na co główne nakłady z budżetu idą. Też mamy z tyłu głowy zagrożenie deficytem budżetowym. A na końcu też wiemy, że jesteśmy tym resortem, który został najmniej uszczuplony, jeżeli chodzi o budżet w stosunku do obecnego roku. Ale padła już obietnica Ministra finansów i gospodarki - Andrzeja Domańskiego, że będziemy dyskutować w ramach roku budżetowego, aby pewne przesunięcia zrobić- mówił. - Żeby utrzymać budżet na tym samym poziomie, brakowało nam około 650 milionów. Część tych w ramach negocjacji pieniędzy udało się uzyskać. Myślę, że w trakcie roku budżetowego pozostała część się znajdzie, Jestem pozytywnie do tego nastawiony i myślę, że uda się ten budżet tak spiąć, żeby nie był gorszy od tego roku.

Jak powiedział dalej minister - "w moim idealnym świecie chciałbym, żeby te nakłady na naukę i szkolnictwo wyższe były na poziomie średniej unijnej".

- Przypomnę, na badania i rozwój 2,2 to jest średnia unijna, jeżeli chodzi o PKB. U nas to poprzedni rok 1,56, więc mamy do czego dążyć. Jestem odpowiedzialnym członkiem tego rządu i tej koalicji rządowej. Bezpieczeństwo Polaków to jest najważniejszy priorytet dla rządu, ale o nauce rząd nie zapomina - zapewnił.

Studenci zagraniczni i akademiki

Poruszona została też kwestia studentów z zagranicy. W ubiegłym roku zmieniła interpretacja prawa, były problemy z wjazdem, a procedury trwały długo. W maju tego roku Prezydent RP podpisał podpisał ustawę, która ma regulować kwestie wydawania wiz dla studentów zagranicznych i wyelimonować nieprawidłowości w systemie wizowym. W związku z tym każdy tzw. obywatel państwa trzeciego, który chce rozpocząć studia w Polsce musi w trakcie rekrutacji przedstawić dokument poświadczający znajomość języka, w którym odbywa się kształcenie. Chodzi o co najmniej poziom B2. Do tego został wprowadzony limit cudzoziemców na danej uczelni - nie więcej niż 50 proc. ogólnej liczby studentów.

- Tak zwana ustawa wizowa wprowadziła trochę zamętu. To się udało zamknąć, przypilnowaliśmy, żeby "nie wylać dziecko z kąpielą". Szczególnie chodzi o studentów pochodzenia polskiego, czy z Ukrainy, czy z Białorusi, czy z Kazachstanu. Pracujemy nad tym, żeby jednoznacznie, transparentnie następny proces rekrutacyjny był wiadomy i jest deklaracja Ministerstwa, że to się wydarzy przed następnym rokiem akademickim. Większość takich studentów, miała zagrożenie, że w tym roku akademickim nie rozpoczną tych zagranicznych studentów i nauki. Dlatego przygotowaliśmy również nasze konsulaty na interpretację tego prawa w odpowiedni sposób, że większość z nich zostanie przyjęta na celach studiów - tlumaczył.

Pojawił się też temat akademików w związku z tym, że tylko co 7 student, który studiuje w Lublinie może liczyć na miejsce w akademikach. Szef resortu zaznaczył, że kwestia akademików jest kwestią jedną z ważniejszych.

- I żeby była jasność: cały rząd do tego podchodzi bardzo jednoznacznie. Przypomnę ustawę o mieszkalnictwie, w której są pewne zapisy, w której są również oprócz zapisów konkretne środki na budowę nowych akademików.. Tam jest dofinansowanie na poziomie 80%. Myślę, że uczelnie są zainteresowane tym, żeby z tych funduszy skorzystać - sprecyzował.

Wypadek Paulinów (1)