Do zabójstwa doszło w nocy z soboty na niedzielę. Grzegorz K. przebywał ze znajomymi w barze w Kurowie. Poznali Ukraińca, który od kilkunastu dni pracował w jednym z gospodarstw. Po imprezie towarzystwo rozeszło się, jednak Grzegorza w drodze do domu zaatakował nowo poznany Ukrainiec. Zadał mu kilkanaście ciosów nożem, zabrał portfel i uciekł. O nieprzytomnym mężczyźnie w pobliżu bloków w Kurowie powiadomił policję przypadkowy przechodzień.
- Nie mieliśmy informacji, jak on się nazywa, świadkowie wiedzieli tylko, ze ma na imię Siergiej. Policjanci ustalili jego dane. Mężczyzna chciał zbiec na Ukrainę przez przejście graniczne w Dorohusku. Zatrzymano go przed granicą, gdy jechał autokarem - mówi mł. asp. Ewa Rejn-Kozak z KPP Puławy.
Ukrainiec usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu dożywocie. Na komendzie zeznał, że ma już na koncie zabójstwo w swoim kraju.
- Przyznał się do winy. Tłumaczył, że powodem jego działania były nieporozumienia, do jakich doszło tej nocy, gdy razem siedzieli i pili. Nie znali się wcześniej - relacjonuje policjantka.
Dziś w Kurowie przeprowadzana jest wizja lokalna z udziałem podejrzanego. Jutro przesłucha go prokuratura i najpewniej wystąpi z wnioskiem do sądu o tymczasowe aresztowanie.