Wczoraj tuż po godz. 20.00 mieszkaniec Puław zawiadomił telefonicznie o zaginięciu swojego 51-letniego brata. Z relacji zawiadamiającego wynikało, że jego brat wyszedł z domu o godz. 16:00. Około godz. 20:30 grzybiarz skontaktował się telefonicznie z rodziną. Powiedział, że nie wie gdzie jest, oraz że źle się czuje.
W związku z tym, jego brat natychmiast powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Puławach. Podczas zgłoszenia przekazał informację, że zaginiony jest poważnie chory i wymaga natychmiastowego podania leków. Funkcjonariusze podjęli działania. Użyto specjalistycznego sprzętu. Zaangażowani zostali również strażacy z puławskiej PSP, którzy dysponowali quadem.
Tuż po godzinie 21:00 policjanci odnaleźli 51-latka. Przytomny mężczyzna leżał na ziemi w lesie, niedaleko strzelnicy. Wyczerpany grzybiarz nie był w stanie sam się poruszać. Był zziębnięty i osłabiony. Miejsce, gdzie został odnaleziony było trudno dostępne. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, strażacy quadem przewieźli odnalezionego mężczyznę do karetki, która zabrała go do szpitala na obserwację.
Policjanci przypominają, żeby do lasu, szczególnie na nieznanym terenie nie wybierać się w pojedynkę. Koniecznie należy też zabrać ze sobą telefon komórkowy z naładowaną baterią. Przydać może się również najzwyklejszy sportowy gwizdek. Najlepiej jednak nie wybierać się samemu do lasu, zwłaszcza w sytuacji gdy stan zdrowia na to nie pozwala.