W poniedziałek 23 listopada na komendę w Puławach zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że została okradziona w miejscowym szpitalu. Złodzieje mieli jej skraść telefon komórkowy. Stróże prawa zajęli się sprawą. Udali się do szpitala, gdzie zabezpieczyli monitoring, który wiele wyjaśnił.
- Między innymi na podstawie zapisu monitoringu policjanci ustalili, że sprawcą kradzieży mogą być 23- latek, mieszkaniec gminy Łuków oraz 35 - letni puławianin. Okazało się, że wykorzystując nieuwagę pokrzywdzonej skradli telefon, który następnie oddali do lombardu. Telefon został zabezpieczony przez policjantów. Za pieniądze kupili alkohol
- informuje kom. Marcin Koper, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Z policyjnej kartoteki wynika, że dla żadnego to nie była pierwszyzna. Już wcześniej byli karani za kradzieże.
- Kryminalni ustalili, że młodszy z zatrzymanych we wrześniu tego roku pracując na budowie okradł swojego pracodawcę. Z miejsca budowy skradł piłę motorową, którą również wstawił do lombardu
- dodaje kom. Koper.
Teraz o losie mieszkańca Puław i gminy Łuków zdecyduje sąd. Grozi im nawet 5 lat więzienia.