O tym, że do zidentyfikowania sprawcy przestępstwa może przyczynić się nawet najmniejszy ślad kryminalistyczny przekonał się 37-letni lublinianin – sprawca kradzieży rozbójniczej, do której doszło w październiku 2016 roku w Puławach.
Dyżurny puławskiej jednostki został powiadomiony o zdarzeniu przez właściciela domu jednorodzinnego. Jak wynikało z jego zeznań, po powrocie do domu zastał on na swojej posesji dwóch zamaskowanych mężczyzn. W domu były wyważone drzwi tarasowe, a mieszkanie było zdemolowane. Włamywacze zareagowali agresją. Pobili właściciela domu i obezwładnili gazem łzawiącym, a następnie ze skradzionymi rzeczami uciekli. Łupem złodziei padły pieniądze, zegarki, biżuteria oraz aparat fotograficzny i kamera. Straty wyniosły prawie 20 tys. zł.
Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej pracujący na miejscu zdarzenia zabezpieczyli m.in. ślady biologiczne pochodzące od nieznanych wówczas sprawców. Zostały one przesłane do Laboratorium Kryminalistycznego Policji oraz zarejestrowane w policyjnej Bazie Danych DNA. Dokonane tam porównanie profili genetycznych wskazało, że jednym z mężczyzn, którzy dokonali kradzieży rozbójniczej jest 37-latek z Lublina, wielokrotnie karany za kradzieże z włamaniem.
Mężczyzna został zatrzymany przez puławskich funkcjonariuszy w związku z innymi włamaniami na terenie miasta. Usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej oraz kradzieży z włamaniem. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Puławach został tymczasowo aresztowany. Policjanci nadal pracują nad sprawą.
W ten sposób żmudna i dokładna praca technika kryminalistyki na miejscu zdarzenia, wsparta nowoczesnym system do analizy profili genetycznych przyniosła wymierny efekt. A sprawcy po wielu miesiącach, a nawet latach nie mogą czuć się bezkarni.
