Wielkanocne bębnienie znane głównie na terenach historycznej Małopolski. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku na Zamku w Janowcu zorganizowane zostało spotkanie będące częścią projektu: "Tradycja bębnienia wielkanocnego na terenach historycznej Małopolski. Odkrywanie lokalnego niematerialnego dziedzictwa".
Powstała także ciekawa publikacja na ten temat: "Tradycja wielkanocnego bębnienia w Polsce".
- Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym, jako inicjator wspólnej idei przybliżenia i popularyzacji tej tradycji w postaci książki "Tradycja bębnienia wielkanocnego w Polsce", jest dumne, że właśnie w Janowcu – gdzie mieści się jeden z naszych oddziałów i okresowo w spichlerzu muzealnym przechowujemy janowiecki „wielkanocny bęben” – zwyczaj ten jest wciąż jeszcze niezwykle żywy - informuje Izabela Andryszczyk, dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym.
Zdaniem mieszkańców Janowca to Tatarzy, którzy zbudowali zamek w ich miejscowości, przywieźli ze sobą w XVI wieku bębny. A mają one symbolizować chwilę, w której z grobu Jezusa z hukiem osunął się kamień. I właśnie z tą nowiną chodzą, bębniąc, od domu do domu. Przy okazji strzelają także z petard - a to na pamiątkę zstąpienia anioła - wśród grzmotów i błyskawic.
Poza Janowcem zwyczaj ten żywy jest także w Iłży (woj. mazowieckie), ale tam funkcjonuje pod nazwą "barabanienie".
A w Janowcu tradycyjne bębnienie rozpoczyna się w Wielką Sobotę o godzinie 20. Mieszkańcy spotykają się przy cmentarzu parafialnym i całą noc obchodzą janowieckie domy, przy każdym z nich uderzając w bęben. W ten sposób obwieszczają zmartwychwstanie Chrystusa i zapewniają mieszkańcom szczęście.
Projekt "Tradycja bębnienia wielkanocnego na terenach historycznej Małopolski. Odkrywanie lokalnego niematerialnego dziedzictwa" i wydawnictwo "Tradycja wielkanocnego bębnienia w Polsce" dofinansowane zostały kwotą 30 tys.zł ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Całkowita wartość przedsięwzięcia to 37,5 tys.zł.
Całą publikację "Tradycja wielkanocnego bębnienia w Polsce" znajdziecie TUTAJ. Książka powstała pod redakcją profesora Jana Adamowskiego.
Komentarze (0)