reklama
reklama

Janusz Próchniak: Wyrwa, której nie da się niczym i nikim wypełnić

Opublikowano:
Autor:

Janusz Próchniak: Wyrwa, której nie da się niczym i nikim wypełnić - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje puławskieZbyt wcześnie. Dla wielu to ogromna strata. Duża część osób nie wierzy, że Mariusz Próchniak odszedł z tego świata.
reklama

- Nie mogę powiedzieć, że jego odejście to ogromna strata, bo to byłoby zdecydowanie za mało. To wyrwa, której nie da się niczym i nikim wypełnić. Pomagał tak wielu ludziom i instytucjom, których nie sposób jest jednym zdaniem wymienić. Nie potrafię  wciąż uwierzyć, że już nie będzie go wśród nas - mówi Janusz Próchniak.

Prezes Stowarzyszenia Zielone Powiśle znał się ze śp. Mariuszem od wczesnych lat dzieciństwa. - Począwszy od szkoły podstawowej w Sielcach przez lata młodości oraz wieloletnią współpracę podczas mojej kadencji w radzie gminy Końskowola. Mariusz jako wieloletni pracownik Starostwa Powiatu Puławskiego był dla mojej gminy swoistym ambasadorem i ogniwem pomocnym w rozwiązywaniu m.in. problemów infrastrukturalnych naszego samorządu - opowiada.

Przyznaje, że w ostatnich miesiącach współpraca społeczna ponownie nabrała nowego oblicza. - Mariusz otrzymał mandat radnego gminy Żyrzyn. W mojej pamięci i wielu moich kolegów z naszej rodzinnej miejscowości Sielce, Mariusz Próchniak pozostanie jako znakomity przyjaciel i zagorzały piłkarz, z którym na boisku spędziliśmy przez całą szkołę podstawową mnóstwo czasu. Do historii przeszedł mecz naszej skromnej ekipy z Sielc z utytułowaną drugoligową drużyną, którą pokonaliśmy 9:1. Mariusz zagrał świetne zawody, zdobył kilka goli - dodaje.

Ta pasja do sportu pozostała w nim do końca. - Był bardzo dobrym piłkarzem i kolegą. Nasze środowisko w latach 90-tych było wyjątkowo skonsolidowano. W trudnych chwilach jeden drugiego wspierał w czasach szkoły średniej. Pamiętam wiele trudnych męskich sytuacji, w których Mariusz swoją wrodzoną sztuką dyplomacji potrafił łagodzić kryzysy. Nie mogę powiedzieć, że jego odejście to ogromna strata, bo to byłoby zdecydowanie za mało. To wyrwa  której nie da się niczym i nikim wypełnić. Pomagał tak wielu ludziom i instytucjom, których nie sposób jest jednym zdaniem wymienić. Nie potrafię  wciąż uwierzyć, że już nie będzie go wśród nas - kończy ze łzami w oczach.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama