Kobieta straciła rękę. Inspekcja pracy już kontroluje zakład

Do wypadku przy pracy doszło we wtorkowy poranek (16 września) około 7:30 w jednym z zakładów produkcyjnych przy ul. Wiślanej w Puławach. Kobieta straciła lewą rękę na wysokości przedramienia. 
39-latce z poważnym urazem pomocy udzielili najpierw współpracownicy, a następnie policjanci z patrolówki, którzy dotarli na miejsce. Potem poszkodowaną zajął się zespół karetki. Medycy zdecydowali o wezwaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kobieta została przetransportowana do jednego z lubelskich szpitali. 
Na miejscu interweniowała również straż pożarna. Strażacy wydostali spod maszyny amputowaną kończynę i przekazali ją ratownikom medycznym. Zabezpieczali również miejsce lądowania śmigłowca LPR na placu na bazie MZK przy ul. Dęblińskiej.
O wypadku została powiadomiona także Państwowa Inspekcja Pracy w Lublinie. Tego samego dnia (wtorek 16 września) rozpoczęła kontrolę w miejscu zdarzenia. 
- Jeżeli PIP dostanie zgłoszenie o wypadku ciężkim, śmiertelnym lub zbiorowym, a w tym przypadku, gdy pracownik stracił rękę, jest to wypadek ciężki, niezwłocznie podejmujemy kontrolę, która ma na celu ustalenie przyczyn i okoliczności tego wypadku. Podczas kontroli analizujemy również protokół powypadkowy, który zostanie sporządzony przez pracodawcę i powołany przez niego zespół powypadkowy - informuje Katarzyna Fałek-Kurzyna, rzecznik prasowy PIP w Lublinie. 
Co w sytuacji, gdy kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykaże nieprawidłowości w zakładzie pracy, w którym doszło do wypadku?
- Kierujemy wtedy adekwatne środki prawne, czyli wydajemy albo wystąpienia pokontrolne, albo nakazy, czyli decyzje administracyjne. Są to środki prawne, które wynikają wprost z Ustawy  o PIP - wyjaśnia Katarzyna Fałek-Kurzyna.
Słowem pracodawca musi usunąć wszystkie nieprawidłowości wskazane przez inspekcję.