Prezydent chciał podwyżki, radni nie
To już kolejne podejście władz miasta do podniesienia opłat śmieciowych. Już od jakiegoś czasu, o czym włodarze mówili wprost, opłaty uiszczane przez mieszkańców za odbiór i wywóz śmieci nie pokrywają kosztów z tym związanych. To oznacza, że system się nie bilansuje, a urząd miasta, zamiast realizować inwestycje, musi dokładać z własnego budżetu. Ratusz już od kilku miesięcy prowadzi walkę z nieuczciwymi mieszkańcami, sprawdzając, dzięki specjalnej aplikacji i wykorzystaniu danych z zasobów miejskich instytucji, czy informacje podane przez puławian w deklaracjach śmieciowych mają pokrycie w rzeczywistości. W wielu przypadkach okazuje się, że liczba zadeklarowanych osób, od której jest naliczana opłata jest mniejsza, niż liczba osób tak na prawdę mieszkających pod danym adresem i produkujących odpady.
Z drugiej strony jesienią władze Puław zaproponowały podniesienie stawek z dotychczasowych 22 zł na 27 zł. To jednak spotkało się z oporem radnych, którzy dwa razy zagłosowali przeciwko podwyżkom, pozostawiając opłatę na niezmienionym poziomie. Dodatkowo w grudniu rada podjęła uchwałę, na mocy której włodarze mogą pokrywać część kosztów funkcjonowania systemu śmieciowego w mieście, na które zabrakło pieniędzy z opłat, z miejskiej kasy.
Do trzech razy sztuka
Temat podwyżek opłaty za wywóz śmieci powrócił na pierwszej w tym roku miejskiej sesji. Tym razem w prezydenckim projekcie uchwały pojawiła się jeszcze wyższa kwota. Władze Puław chciałyby, aby wyniosła już nie 27, ale 28,5 zł/ os./ msc. Pomysł negatywnie zaopiniowała Komisji Budżetu, Gospodarki Miejskiej i Planowania Przestrzennego.
Jako pierwszy w dyskusji głos zabrał radny Ignacy Czeżyk. Przyznał, że rozmawiał z mieszkańcami na temat śmieci. Okazuje się, że to, co mogłoby w pewien sposób obniżyć koszty funkcjonowania systemu śmieciowego w mieście, a więc mniejsza częstotliwość wywozu odpadów z miejskich śmietników, przeraża puławian. Z drugiej strony boją się podwyżek. Radny zauważył jednak, że nie podjęcie uchwały o podwyżce sprawi, że jeśli miasto nie będzie dysponowało odpowiednimi środkami na obsługę tego systemu, to nad pracownikami ZUK, który odbiera odpady, może zawisnąć groźba zwolnień.
- Przyjmijmy ten podatek, on jest niezbędny dla naszego porządku, ładu zewnętrznego - apelował Ignacy Czeżyk.
Wiceprezydent Beata Kozik przypomniała o stale rosnących kosztach funkcjonowania miejskich instytucji.
- Jeśli nie podniesiemy tej opłaty, to nie zrealizujemy inwestycji, czy wydarzeń kulturalnych, bo z czegoś będziemy musieli te pieniądze po prostu przesunąć - przekonywała.
Podkreślała, że z problemem tzw. szczelności systemu śmieciowego boryka się niemal każde miasto i przypomniała, że Puławy ciągle pracują nad wychwyceniem nieuczciwych mieszkańców, którzy uchylają się od płacenia za śmieci.
- Jesteśmy wszyscy wspólnie odpowiedzialni za miasto, dlatego państwa proszę o przyjęcie tej uchwały - apelowała wiceprezydent Puław.
Prezydent Paweł Maj przyznał, że nie wprowadzanie wcześniej podwyżki opłat za śmieci było związane z pandemią.
- Nikt nie wiedział wcześniej, jak odbije się to na bezrobociu, na kondycji gospodarki - mówił włodarz Puław i przypomniał, że ostatnia podwyżka miała miejsce w 2019 r.
- Teraz mamy 2,5 mln dziury, za rok może 3,5, potem 5 mln zł. Nikt potem nie zasypie tej dziury - tłumaczył Paweł Maj i zauważył, że brak podwyżki może wiązać się z ograniczeniem usług świadczonych przez MZK.
Głos zabrała również była wiceprezydent Ewa Wójcik, która zwróciła się bezpośrednio do prezydenta Pawła Maja.
- Muszę panu powiedzieć, dlaczego teraz panu brakuje. A dlatego, że pan torpedował posunięcia oszczędnościowe, racjonalizatorskie w systemie oświaty. Wtedy, kiedy ja prosiłam o zrozumienie dla problemu. I o tym mówiłam, co nadeszło dzisiaj - wygarnęła Pawłowi Majowi radna Ewa Wójcik.
Podnosiła również, że nie szukał innej możliwości rozwiązania problemu, niż podwyżka opłat.
- Zlekceważył pan możliwość znalezienia kontrapunktu do tej metody - mówiła była wiceprezydent.
Ostatecznie w głosowaniu radni ponownie odrzucili propozycję podniesienia opłaty śmieciowej. Za zagłosowało 7 rajców (A. Kuszyk, I. Czeżyk, K. Zięcina, L. Jaworska, M. Pakuła, M. Zakrzewski i W. Kowalczyk. Przeciw było 11 radnych (A. Kędziora, B. Krygier, E. Szymańska, E. Wójcik, G. Bińczak, H. Jarząbek, J. Grobel, M. Śmich, P. Matras, R. Ścibior i T. Kraszewski). Jeden radny wstrzymał się od głosu (S. Seredyn).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.