reklama

Puławy: Ostatnia droga pana Marcina, śmiertelnie pogryzionego przez psy (zdjęcia)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje puławskieNiepozorne wyjście do lasu na grzyby zamieniło się w dla niego w koszmar i zakończyło tragicznie. Dziś w kościele pw. Świętej Rodziny odbył się pogrzeb 46-latka, który został śmiertelnie pogryziony przez psy w Zielonej Górze. Spoczął na cmentarzu przy ul. Piaskowej.
reklama

Tragedia, która wydarzyła się kilka dni temu, wstrząsnęła całym krajem. 12 października 46-letni mieszkaniec Puław, kierowca ciężarówki, odpoczywał na MOP-ie Racula przy trasie S3 w Zielonej Górze w woj. lubuskim. Podczas postoju wybrał się na grzyby do lasu. Tam pan Marcin został zaatakowany przez trzy psy, które wydostały się z terenu pobliskiej strzelnicy. Po zdarzeniu mężczyzna o własnych siłach zdążył skontaktować się z numerem alarmowym. Z ciężkimi obrażeniami został przewieziony do szpitala w Zielonej Górze, gdzie po kilku dniach walki o życie zmarł. Lekarze stwierdzili na jego ciele ponad 50 ran gryzionych i szarpanych.

Właściciel bezpańskich psów to 53-letni były policjant i jednocześnie właściciel strzelnicy, z której miały wydostać się zwierzęta. Został aresztowany na trzy miesiące. Usłyszał zarzut spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, którego następstwem była śmierć pokrzywdzonego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, czyn ten zagrożony jest karą od 5 lat pozbawienia wolności do kary dożywotniego pozbawienia wolności.

reklama

Uroczystości pogrzebowe puławianina odbyły się dziś w kościele pw. Świętej Rodziny. Żegnali go bliscy, przyjaciele i dalsi znajomi. Mszę św. odprawił ks. Wojciech Piłat.

- Odszedł od nas wspaniały człowiek, który żył dzieląc się dobrem. Przyjaciel, który na zawsze pozostanie w naszym sercu. Marcin zawsze miał czas dla wszystkich. Mogliśmy zawsze liczyć na jego słowa wsparcia, na uśmiech. Dzielił się z nami swoimi doświadczeniami i pomysłami. Jego śmiech potrafił rozjaśnić najciemniejszy dzień. Zawsze odważny, bezkompromisowy, o wielkim sercu. Marcin był wielkim patriotą. Bardzo był zatroskany o losy naszej ukochanej Ojczyzny i zaangażowany w działalność społeczną. Pomagał, kiedy tylko mógł. Wszystkie te wspomnienia o Marcinie są dowodem na to, jak duży wpływ miał na nasze życie. Będziemy pamiętać o Tobie z wdzięcznością. Żegnamy Cię z ogromnym smutkiem i bólem w sercu - mówiła podczas mszy Małgorzata Górska-Lenartowicz, radna Powiatu Puławskiego

reklama

Po nabożeństwie kondukt pogrzebowy przemieścił się na cmentarz przy ul. Piaskowej, gdzie spoczął mieszkaniec Puław. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo