Droga na ul. Piasecznica to obiecująca i wyczekiwana inwestycja, która udrożni ruch samochodowy w Puławach i pozwoli kierowcom na ominięcie niesławnego miasteczka holenderskiego na Włostowicach. W tym roku władze powiatu, przy wsparciu finansowym miejskiego samorządu, chcą opracować dokumentację techniczną tej budowy.
Pierwotnie zakładano, że koszty opracowania dokumentów wyniosą do 50 tys. zł, a miasto wesprze powiat połową tej kwoty. Sytuację komplikuje jednak prowadzony przez Powiatowy Zarząd Dróg przetarg. Jak wynika z informacji po otwarciu ofert, w postępowaniu udział wzięły tylko dwie firmy i obie za opracowanie dokumentów liczą sobie więcej, niż zakładano. Puławska firma AMD zgłosiła ofertę za 79,5 tys. zł, a PWS Projekt z Motycza za 141,5 tys. zł. Wobec takiego obrotu spraw, nie wiadomo jaką kwotą tak naprawdę miasto powinno dołożyć powiatowi – to miało swoje odzwierciedlenie na sesji RM Puławy 25 lutego.
Najpierw na wniosek prezydenta rada jednogłośnie zdjęła z porządku obrad uchwałę przekazującą 25 tys. zł na wsparcie powiatu.
– Szukamy tych środków i wesprzemy inwestycje powiatową, jeśli będzie to możliwe – powiedział wówczas Paweł Maj.
W dalszej części sesji radni powrócili jednak do tematu Piasecznicy i chcieli zobowiązać prezydenta stanowiskiem rady do wsparcia powiatu puławskiego określoną kwotą. Wówczas wiceprezydent Beata Kozik wyjaśniła, że dopiero dwa dni przed sesją powiat przysłał do UM pismo z prośbą o zwiększenie dotacji. Paweł Maj poprosił o zrozumienie.
– Mam apel do pana prezydenta, żeby nie zmarnować tej szansy jaką jest Piasecznica. Podjęcie tej inicjatywy wymagało wielu spotkań, żeby cokolwiek z tym zrobić – mówił Paweł Matras, radny z Włostowic, zaangażowany ws. budowy omawianej drogi.
Jak wyliczyli radni, poza zabezpieczonymi już 25 tys. zł, chodzi o znalezienie dodatkowych kilkunastu tys. zł, z czym ich zdaniem nie powinno być problemu. Janusz Grobel wskazał, że wolnych środków można poszukać w ramach nadwyżki budżetowej lub ująć z rezerwy ogólnej. Paweł Maj sprzeciwił się jednak ruszaniu rezerwy tłumacząc, że w związku z pandemią lub innymi nieprzewidywalnymi zdarzeniami jest ona potrzebna. Z kolei Michał Zakrzewski w nawiązaniu do dyskusji zgłosił interpelację, chcą się dowiedzieć, jak w ciągu 10 lat kształtowała się wzajemna pomoc finansowa miasta i powiatu.
Ostatecznie na wniosek Ewy Wójcik przegłosowano stanowisko zobowiązujące prezydenta do zabezpieczenia na omawiany cel 40 tys. zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.