reklama
reklama

Antolak spełnił swoje marzenia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Antolak spełnił swoje marzenia - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Nowym rozgrywającym Azotów został Jan Antolak. Wychowanek klubu jest uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego. 18-latek obok Tobiasza Górskiego jest drugim młodzieżowcem pozyskanym z SMS-u, który będzie zdobywał bramki dla niebiesko-biało-czerwonych. Janek dołączy do zespołu od sezonu 2022/2023. Kontrakt został podpisany na cztery lata.
reklama

- Szczerze mówiąc, raczej tak miało być od początku. Chciałem wrócić do domu, dostać szansę grania w seniorskiej drużynie. Było to moje marzenie od dziecka. Cieszę się, że udało mi się je zrealizować. Zostałem zauważony i mam nadzieję, że wykorzystam swoją szansę najlepiej jak tylko potrafię - mówi Antolak.

Puławianin jako bardzo młody zawodnik wyprowadzał na boisko graczy Azotów. - Zawsze chciałem wybiec z Janem Sobolem. Raz udało mi się tak ustawić, żeby chwycić go za dłoń i pobiec na środek boiska. Wówczas czułem się niesamowicie, ale mocno się zestresowałem. Janek wystawił tak rękę, żebym na początku przybił mu "piątkę". Zdenerwowałem się i złapałem go za rękę - dodaje.

Jak przyznaje Antolak, bardzo lubił wyprowadzać zawodników przed meczem. - Sprawiało mi to ogromną radość. Pamiętam też, że zawsze prosiłem rodziców, byśmy jechali na halę dużo wcześniej. Lubiłem oglądać rozgrzewkę Sobola. Do tej pory pamiętam kilka ćwiczeń w wykonaniu Czecha, które zdarza mi się wykonywać, by przygotować ciało do treningu czy meczu - przyznaje.

reklama

18-latek nie ukrywa, iż jego pierwszym ulubieńcem był Wojciech Zydroń. - Musiałbym się dobrze zastanowić, czy właśnie "Zyga", czy "Honza" sprawiali mi większą radość z oglądania ich poczynań - dodaje.

Antolak miał trzech trenerów w Puławach. - O tyle to śmieszne, że z pierwszymi dwoma wiążą mnie więzy krwi. Osoba, która pierwsza przyprowadziła na trening, ten sam trening prowadziła i z nim wróciłem później do domu. Mowa tu o moim tacie Ryszardzie. To on zaprowadził mnie do hali na mecz seniorów, rozpalił we mnie miłość do tego sportu. Trenowałem pod jego okiem od szóstego roku życia do rozpoczęcia gimnazjum - mówi.

Później szkoleniowcem Antolaka został... Mateusz Antolak. - To osoba, którą uważam za najlepszego człowieka i trenera na świecie. On zaczął powodować, że miałem coraz więcej marzeń i myślałem coraz bardziej, żeby się temu poświecić i robić to na poważnie. Niestety, długo nie współpracowaliśmy, bo tylko dwa lata. Później przejął mnie Piotr Pezda, który w Azotach jest moim trenerem do teraz - kończy.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama