W miniony weekend gracze Lisa nie mieli problemów z pokonaniem Gwardii Opole. Co więcej, Rafał Przybylski i spółka rozbili rywali aż 32:15!
ROZMOWA Z Robertem Lisem, trenerem Azotów Puławy
Mogę zapewnić, że nie zlekceważymy Stali
Czy to Twój zespół zagrał tak dobrze czy może gospodarze tak słabo?
- Jestem trenerem Azotów i mogę ocenić swoją ekipę. Zagraliśmy bardzo dobre zawody. Wynik odzwierciedla to, co działo się na parkiecie. Ani przez chwilę nie czuliśmy się zagrożeni. A zespół z Opola? Przegrali to ich problem.
Pamiętasz mecz, w którym rywale rzucają zaledwie 15 goli?
- No właśnie nie. To niebywałe. W obronie funkcjonowaliśmy niemal perfekcyjnie. Z przyjemnością można było obserwować nasze poczynania w defensywie. Swoje zrobili również bramkarze.
Zapewne nie spodziewałeś się, że będzie tak łatwo?
- Wybraliśmy się z myślą, iż czeka nas bardzo trudny bój. Zespół z Opola od dawna charakteryzuje się walecznością. Mieliśmy wszystko pod kontrolą. Nawet dokonując zmian w zestawieniu nasza przewaga nie malała, a rosła. To bardzo optymistyczne. Każdy pograł, niemal wszyscy rzucili bramki. Premierową zaliczył Kacper Baranowski. Nic, tylko się cieszyć.
A to wszystko można było obserwować w TVP Sport...
- Pokazaliśmy się szerszej publiczności. Zapewne część z nich utwierdziła się w przekonaniu, że gramy dobrą piłkę ręczną. Wiem, że ostatnio było kręcenie nosem po boju z MMTS-em Kwidzyn. Słyszałem opinie, że ten mecz nam nie do końca się udał. Teraz pokazaliśmy, że w każdym starciu będziemy walczyć, a do obowiązków podchodzimy bardzo poważnie.
Zabrakło Pawła Podsiadło...
- Nasz rozgrywający jest chory. Zapewne nie będzie z nami również w Mielcu.
Właśnie. Przed Wami piątkowe starcie ze Stalą...
- Jesteśmy w takim miejscu, że nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. W meczach z Vive Kielce i Orlenem Wisłą Płock możemy powalczyć o zwycięstwa. W pozostałych musimy wygrywać. Tak musi być w Mielcu, chociaż do rywala podejdziemy z pokorą i szacunkiem. Przeciwnicy są nisko w tabeli. Dla nich każdy punkt jest na wagę złota. My mamy swoje cele. Mogę zapewnić, że nie zlekceważymy Stali. Do końca rozgrywek przed przerwą na święta i mistrzostwa zostały tylko dwie kolejki. Musimy w każdej z nich wywalczyć trzy punkty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.