ROZMOWA Z Kamilem Kumochem, zawodnikiem Wisły Puławy
Nie chciałem opuszczać Wisły
Twoje pozostanie w klubie to świetna wiadomość dla wszystkich kibiców...
- Miałem kilka ofert z drugiej i trzeciej ligi, jednak nie dogadałem się w żadnym z klubów. Cały czas byłem też w kontakcie z zarządem klubu z Puław i czekałem na informacje czy uda się wystartować. Nie ukrywałem, że chciałem zostać w klubie i pomóc w tej sytuacji. Z Wisła dogadaliśmy się szybko, więc jasne było dla mnie, że warto zostać w klubie. Sam też potrzebuje trochę stabilizacji. Przez ostatnie trzy lata co roku zmieniałem klub, a to też nie jest komfortowa sytuacja dla zawodnika.
Wiesz, że będziesz jednym z tych, którzy muszą ciągnąć wózek?
- Na pewno wymagania co do mojej osoby są spore, ale nic nie motywuje mnie tak jak to, że ktoś na mnie liczy. Dlatego ja, ale także drużyna, która się buduje zrobimy wszystko, żeby te wyniki były jak najlepsze. Liczymy na wsparcie z trybun i wierzę, że sytuacja, która miała miejsce w ostatnim czasie w klubie jeszcze bardziej scali środowisko kibiców i klubu.
A tu już inauguracja...
- Mieliśmy mało czasu na przygotowanie się do tego meczu. Wydaje mi się, że to co zdążyliśmy wytrenować, pokażemy na boisku. Nie ma co ukrywać, że początki będą ciężkie, bo zespół jest w budowie i może to jeszcze potrwać kilka kolejek, ale wyjdziemy na ten mecz z planem i postaramy się pokazać z dobrej strony, a także powalczyć o zwycięstwo.
fot. KS Wisła Puławy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.