Wczoraj funkcjonariusze puławskiej policji zatrzymali 30-letniego mieszkańca Łodzi, który dokonał kilku przestępstw na terenie Puław.
Został zatrzymany po tym, jak dzień wcześniej wszedł do jednego z mieszkań. Tam gdzie wykorzystując wizerunek chorego dziecka zbierał na operację. Będąc w mieszkaniu poprosił o wodę, a kiedy gospodyni wyszła do kuchni, skradł złotą biżuterię. Kryminalni ustalili również, że mężczyzna 7 stycznia br. dokonał rozboju na starszym mężczyźnie. Na ul. Skłodowskiej w obecności dwóch innych mężczyzn, po zatargu słownym zaczął szarpać i przytrzymywać pokrzywdzonego, któremu skradł telefon. Podczas przeszukania policjanci odzyskaliskradzione mienie. Do tej sprawy następnego dnia zostało zatrzymanych w policyjnym areszcie kolejnych dwóch mężczyzn w wieku 19 i 20 lat. Ponadto zatrzymana trójka mężczyzn na początku roku weszła do otwartego kościoła na ul. Jaworowej w Puławach. Jak tłumaczyli policjantom, poszli się pomodlić i wykorzystali fakt braku nadzoru. Skradli wzmacniacz o wartości 1300 złotych. Wzmacniacz policjanci odzyskali od klienta, który kupił go w lombardzie.
- informuje oficer prasowy puławskiej policji kom. Marcin Koper.
Dwóch mężczyzn (19-latek i 20-latek) usłyszało zarzuty kradzieży oraz rozboju, za co grozi im kara pozbawienia wolności do lat 12.
30-latek dopuścił się przestępstw w warunkach recydywy - w 2014 r. wyszedł z zakładu karnego. Sąd na wniosek policji zastosował tymczasowy areszt wobec sprawcy. Wczoraj ponownie trafił do zakładu karnego. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 15.