Informację o tym, że jeden z pracowników kazimierskiego ratusza jest zakażony koronawirusem wczoraj przed południem (1 września) podał na swoim oficjalnym profilu na Faceobooku sam burmistrz Kazimierza Dolnego. Jednocześnie poinformował, że sam również poddał się testom.
Tego samego dnia media informowały, że zakażonym pracownikiem jest jego zastępca, Dariusz Wróbel, który na co dzień jest mieszkańcem powiatu opolskiego. Tymczasem wieczorem pojawiła się informacja o tym, że test na obecność COVID-19 dał także pozytywny wynik u Artura Poniatowskiego.
Dziś nie udało się nam dodzwonić do burmistrza nadwiślańskiego miasteczka, ani porozmawiać z rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie o tym, z jak szerokim kręgiem osób mogli mieć w ostatnich dniach kontakt, ile osób skierowano do kwarantanny lub objęto nadzorem epidemiologicznym.
Jak informował Artur Pomianowski w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim, w związku z zaistniałą sytuacją od poniedziałku 31 sierpnia urząd miasta nie obsługuje interesantów. W każdym z wydziałów zostali wyznaczeni pracownicy pełniący dyżur, którzy będą zmieniać się co tydzień.