reklama

Lekarka z Puław stanie przed sądem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lekarka z Puław stanie przed sądem - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKobieta jest oskarżana o postawienie złej diagnozy, w wyniku czego leczona przez nią pacjentka zmarła.

Zła diagnoza

Chodzi o wydarzenia ze stycznia 2018 r.. Mieszkanka powiatu puławskiego od kilku dni uskarżała się na ostre bóle brzucha. 24 stycznia jej stan pogorszył się do tego stopnia, że bliscy zdecydowali się wezwać karetkę. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni podali kobiecie leki przeciwbólowe i rozkurczowe oraz zalecili, by w razie braku poprawy zgłosiła się na SOR puławskiego szpitala. Niestety poprawy nie było. Następnego dnia Henryka W. zgłosiła się do swojego lekarza rodzinnego w Janowcu. Ze zleconych przez tamtejszą lekarkę badań krwi wynikało, że w organizmie pacjentki jest stan zapalny. USG nie wykazało nieprawidłowości. Mimo to, zdaniem pracownika janowieckiego SP ZOZu stan pacjentki wymagał hospitalizacji. Kobieta dostała skierowanie do szpitala.

Dwa dni później do Henryki W. ponownie wezwano karetkę. 27 stycznia mieszkanka powiatu puławskiego z ostrym bólem brzucha trafiła na SOR tutejszego szpitala. Dyżur miała akurat dr Kamila S. Prokuratura zarzuca lekarce, że postawiła złą diagnozę i nie rozpoznałą u pacjentki ropnia. Poza tym, mając wyniki badań moczu nie zleciła dodatkowych badań, rozpoznając zaburzenia układu moczowego. Wypisała leki przeciwbólowe i rozkurczowe  i skierowała kobietę do domu.

Leczenie ponownie nie przyniosło skutku. 2 lutego kobieta udała się na prywatną wizytę do jednej z przychodni w Puławach. Tam badający ją lekarz w obrazie USG zauważył torbielowatego guza lub ropień. Rozpoznał też mięśniaki macicy. Zasugerował konieczność przeprowadzenia operacji w tutejszym szpitalu. 5 lutego mieszkanka powiatu puławskiego znowu zaczęła zwijać się z bólu. Medycy z karetki ponownie zaaplikowali jej leki przeciwbólowe i odjechali, aby wrócić kolejnego dnia i przewieźć ją do szpitala. Tym razem u pacjentki stwierdzono ropnia miednicy małej i skierowano na oddział ginekologiczny. Dzień później przeszła operację, po której pojawiła się posocznica. Henryka W. trafiła na OIT. Gdy jej stan się poprawił, wróciła na ginekologię, a następnie na chirurgię, gdzie 22 lutego przeszła kolejną operację. Jej stan był ciężki.

- "(...) W I dobie po operacji rozwinęły się objawy niewydolności wielonarządowej oraz trudności z gojeniem się ran powłok brzusznych" - czytamy w aktach sprawy.

Niestety w wyniku powikłań 9 kwietnia kobieta zmarła. Sekcja zwłok wykazała, że "do zgonu Henryki W. doszło w wyniku wstrząsu septycznego, który rozwinął się na podłożu zmian zapalnych jamy brzusznej i układu oddechowego, będących powikłaniem po przebytych operacjach".

 

 

Sprawa pod lupą prokuratury

Mąż zmarłej, mając wątpliwości co do prawidłowości leczenia żony w puławskim szpitalu, 10 kwietnia zgłosił sprawę do Prokuratury Rejonowej w Puławach. Ta niezwłocznie wszczęła śledztwo w sprawie narażenia Henryki W. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel medyczny SP ZOZ w Puławach. 20 kwietnia sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Badając sprawę śledczy zasięgnęli opinii biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Ci analizując zgromadzony materiał dowodowy stwierdzili nieprawidłowości w postępowaniu lekarki Kamili S. w zakresie diagnozy postawionej 27 stycznia, czyli w dniu, kiedy pacjentka od kilku dni uskarżająca się na bóle brzucha po raz pierwszy z tymi dolegliwościami trafiła na SOR puławskiego szpitala. Stwierdzili wprost, że lekarka postawiła złą diagnozę. Ponadto w ich ocenie zaniechanie dalszych badań ma związek przyczynowo - skutkowy z  narażeniem Henryki W. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu, jednak nie spowodowało jej zgonu.

Oskarżona, nie przyznała się do winy. Wcześniej nie była karana.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE