Tragiczny poniedziałek
O tym, że na ul. Włostowickiej i dalej w Parchatce kierowcy przesadzają z prędkością, wiedzą dobrze zarówno puławianie, jak i mieszkańcy podpuławskich miejscowości. Brawura, wyprzedzanie na trzeciego i jazda zdecydowanie powyżej dozwolonej w tym miejscu "50-tki" to standard.
- W weekend to już jest masakra, zwłaszcza, jak "Warszawka" jedzie do, albo z Kazimierza. Pedał gazu w podłogę i dawaj do przodu, wyprzedzanie, bodaj jeden samochód wyprzedzić. Jak się jedzie, to luzu nie można zostawić przed samochodem z przodu, bo już się wciskają i się jedzie jeden drugiemu na zderzaku - opowiada pan Krzysztof, który często jeździ tą trasą.
W minioną niedzielę (9 sierpnia) na drodze z Puław do Kazimierza zderzyły się trzy samochody. Na szczęście nikt nie zginął.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).